Nya-diel |
Wysłany: Pią 15:26, 24 Sie 2007 Temat postu: |
|
A może byc z sesji D&D? No, powiedzmy, że tak.
Skład drużyny:
-MG:Człowiek tak dalece normalny, jak to jest tylko możliwe, ale kochający mroczne scenerie i trzymanie graczy w niepewności
-Ja:Elfka, kapłanka, starająca sie ogarnąc swojego zwariowanego towarzysza
-Zwariowany Towarzysz (ZT): krasnolud, barbarzyńca, nie ogarniający niczego z gry, za to z niezłym wyczuciem chwili i poczuciem humoru.
Tło historyczne: Mieliśmy razem rozpracowac sektę wampirów grasującą w niewielkiej mieścinie i porywającą ludzi, by składac ich w ofierze. Mi udało się jakos się z nmi porozumiec i przekonac ich, że tez chcę byc wampirem i do nich dołączyc. wielka ceremonia miała odbyc sie na cmentarzu. między nagrobkami ja, kilka wampirów i od groma schownych za drzewami kapłanów i paladynów. I oczywiscie ZT.
MG(do mnie):-Podchodzi do ciebie guru całej sekty, spiewając rytmicznie jakieś mroczne zaklęcia.(gracze wstrzymują oddech, napiecie rosnie). Wyciąga w stronę twojej szyi swoje szponiaste dłonie... (napięcie osiąga zenit, w pokoju robi sie autentycznie ciemniej)...i zaczyna powli rozpinac twoją koszulę...
Ja(podenerwowanie):- A mówiłam, że zdjęłam święty symbol...?
MG(kompletnie mnie ignorując):-...rozpina jeden guzik... drugi guzik... (prawie mdleję ze zdanarwowania)... trzeci guzik... (chwila napięcia)... i nagle z jego ust wydobywa się straszliwy wrzask...
ZT(piskliwym głosikiem):-To MĘŻCZYZNA!!! |
|