Diablo26
Administrator
Dołączył: 18 Paź 2006
Posty: 298
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 15:05, 20 Paź 2006 Temat postu: Baldur's Gate II Tron Bhaala |
|
|
Gry cRPG to ten gatunek, który najmniej przyciągał mnie do kompa. Jednak moje podejście do tych gier zmieniło się wraz z pojawieniem się gry Baldur’s Gate. Ten tytuł powinien być znany każdemu miłośnikowi gier RPG. Gra to doczekała się oficjalnego dodatku i oczywiście drugiej części gry. I tu na chwile się zatrzymamy. Druga część gry okazała się lepsza od pierwowzoru (przynajmniej dla mnie). Wszystko zostało tutaj ulepszone poczynając od grafiki, poprzez dźwięk, a na fabule kończąc. No i jak to zwykle bywa do części drugiej powstał pierwszy i niestety ostatni (!!), oficjalny dodatek, a nosi on tytuł Tron Bhaala.
Niestety już na samym początku recenzji napiszę smutną wiadomość, która z pewnością zasmuci fanów BG. Tron Bhaala jest ostatnią częścią sagi o dziecku pana mordu:(. Na pewno wiadomość ta zmartwiła wielbicieli gry, ale nie ma, co żałować, gdyż epizod kończący całą sagę Baldur’s Gate jest naprawdę bardzo udanym zwieńczeniem tej wspaniałej gry cRPG. No, ale nie będę już tego dłużej rozciągał i zapraszam do recenzji.
W BG zawsze ceniłem nieliniowość fabuły. Te nieoczekiwane zwroty akcji, zawsze mnie, że tak powiem pasjonowały. W tych momentach zawsze chciało mi się jeszcze bardziej grać, aby odkryć prawdę. Tak jak we wszystkich częściach ta nieliniowość również w tym dodatku została zachowana. Jednak nie będę za to stawiał żadnego plusa, bo moim zdaniem w tych grach jest to tradycją, a napisałem o tym tak, żeby sobie powspominać.
Po zainstalowaniu TB, i uruchomieniu (tutaj wspomnę, że do uruchomienia gry potrzebna jest pełna wersja BG2) naszym oczom ukazuje się menu wyboru. Możemy tu wybrać, w jaką grę chcemy grać (wybór pomiędzy Cieniem Amn a Tronem Bhaala). Warto napisać o tym, że po uruchomieniu Cieni Amn na naszej mapie pojawia się nowa lokacja. Są to ,,Lochy Twierdzy Strażnika’’. Lokacja ta dostępna jest także w TB.
Kiedy wybierzemy grę w TB naszym oczom ukazuje się fajne intro. Po obejrzeniu go zostajemy przeniesieni do znajomego nam menu. Ci, którzy wybiorą grę dla jednego gracza będą musieli stanąć przed wyborem. Czy zaimportować drużynę z BG2 czy stworzyć nową postać (ja osobiście wybrałem to drugie, gdyż byłem ciekaw co też nowego będą mogły ujrzeć moje oczy). Kiedy zdecydujemy się na stworzenie nowej postaci będziemy mogli wybrać klasę swojego bohatera. I tu pojawia się pierwsza nowość. Doszła nowa klasa postaci, a jest to... Dziki Mag. Jest to nowa profesja maga (jakby, kto nie wiedział. Dla tej klasy bohatera zostały stworzone specjalne czary. Ale nie będę o nich pisał, bo jest to recenzja, a nie poradnik. Po stworzeniu (lub zaimportowaniu) postaci, możemy wreszcie uruchomić grę. I tu pojawia się kolejna nowalijka. Nasz bohater(owie) dostaje od razu dwa i pół miliona punktów doświadczenia!!! Jest to sumka niebagatelna, ale to nic. W TB poziom punktów doświadczenia został podniesiony, aż do 8 000 000 punktów doświadczenia (tak, oczy was nie mylą to osiem milionów), co daje nam możliwość osiągnięcia nawet czterdziestego poziomu!!! Za te nowości gra dostaje, co najmniej dwa oczka w górę.
Każdy fan tej gry powinien pamiętać naszego głównego wroga w części pierwszej, Sarevoka. Czy niektórzy z was nie marzyli o tym, aby mieć go w drużynie? Dla tych, którzy mieli takie marzenia mam dobrą wiadomość. Tutaj prawie na samym początku, mamy możliwość przyłączenia go do drużyny! Nie wiem jak inni, ale ja się ucieszyłem i oczywiście Sarevok znalazł miejsce dla siebie w mojej drużynie;). Jednak szkoda, że jest to jedyny nowy NPC w grze, ale ten błąd rekompensuje możliwość przyzwania, każdego, NPC-ta z BG2. Dzięki takiemu rozwiązaniu można po prostu stworzyć drużynę, jaką tylko dusza zapragnie. Jak już jesteśmy przy drużynie to napisze o paru z nią związanych rzeczach. W Tronie Bhaala nasi bohaterowie po awansowaniu na coraz wyższe poziomy, mają możliwość osiągnięcia nowych zdolności. Jest ich naprawdę dużo, co może tylko umilić grę. Lecz zdolności to nie wszystko, co gra ma do zaoferowania, bowiem doszło czterdzieści nowych czarów. Niektóre z nich są naprawdę potężne ( niektóre z nich np. dla takiego maga są czarami dziesiątego poziomu, ale są umieszczone w księdze czarów na poziomie dziewiątym), co może spowodować na twarzach niektórych graczy szyderczy uśmieszek (bo chyba nie ma nic lepszego nad pastwieniem się na okrutnych wrogach, którzy są poplecznikami zła) . Jest jeszcze coś co morze niektórych graczy bardzo ucieszyć (a zwłaszcza tych, którzy marzą o tym, aby w przyszłości zostać kimś kogo wszyscy będą znać , a z tego powodu, że nasza postać jest znana chyba każdemu. Jest to dosyć fajne rozwiązanie i dlatego pół oczka w górę dla gry.
Teraz pora napisać trochę o AI. No powiem, że jestem rozczarowany trochę, jeśli chodzi o poruszanie się naszej drużyny. Dalej poruszają się jak stado przestraszonych baranów. Po prostu mogą utknąć w jakimś miejscu i nie wydostawać się z niego bez pomocy gracza. I za to niedociągnięcie odejmuje grze pół punktu. Co do trudności gry, to już inna sprawa. Od razu mogę stwierdzić, iż poprzeczka została znacznie podwyższona. Teraz to nie przelewki. O ile w BG2 rozwalaliśmy np. Drowów bez problemu, to tu z większą grupą mogą być drobne problemy, nawet na poziomie nowicjusz. Na pudełku z grą było napisane, że gra daje czterdzieści godzin zabawy, ale z tym poziomem trudności może to zająć o wiele więcej. Dla niektórych może to okazać się trochę przesadzone, ale według mnie, co bardziej może ucieszyć niż, dłuższa przyjemność z grania, prawda?
W tej chwili przejdę do sprawy audiowizualnej gry. I tu powiem, że grafika została trochę poprawiona, choć mogłoby być lepiej, ale to nie przeszkadza w cieszeniu się samą. Świetnie prezentuje się wtedy kiedy znajdujemy trafimy do miasta atakowanego przez jedno z pomiotów Bhaala. Od czasu do czasu przeleci na głowami naszych bohaterów, jakiś pocisk z katapulty, niektóre budynki są rozwalone i oczywiście wszędzie, walają się trupy, ofiar tej bitwy. Wygląda to po prostu znakomicie!
W Baldur’s Gate 2 zawsze podobały mi się dźwięk i muzyka. Od tego, co do naszych uszu płynęło z głośników, zależało od sytuacji na ekranie. W Tronie Bhaala dźwięk razem z muzyką są po prostu świetne. W pierwszym mieście do którego trafiamy zaraz na samym początku, nad głowami naszych bohaterów od czasu do czasu przeleci jakaś kula od katapulty, która wydaje naprawdę świetny świst. Natomiast muzyki w ToB trochę przybyło i szkoda, że nie dodano osobnej płytki z muzyką.
No i powoli zbliżamy się do końca tej recenzji, ale zanim to zrobimy, napisze jeszcze o spolszczeniu gry. Jak wiadomo wyzwania podjął się CD Projekt. No i nie musze chyba mówić nikomu, że polonizacja gry jest na najwyższym poziomie. Tutaj wszystko zostało przełożone na nasz język (co nie powinno nikogo dziwić, bo przecież z Baldurem zawsze tak było). Oczywiście znalazło się trochę literówek, ale wiadomo, że przy tej grze jest to wybaczalne. Do pudełka z grą dodano również metalowy bryloczek, z wizerunkiem z podstawowej BG2. Ogólnie rzecz biorąc, spolszczenie na dziewiątkę!
No i jesteśmy u końca recenzji. Tu, co do oceny nie mam największych wątpliwości. Stawiam grze 9, a to, dlatego, że gra jest doskonałym zakończeniem całej sagi Baldur’s Gate. I w ogóle te plusy (dźwięk, możliwość osiągnięcia czterdziestego poziomu i wiele innych). Na dodatek do oceny dochodzi znaczek jakości. Aha! Ci którzy są prawdziwymi fanatykami niech do oceny dodadzą sobie pół, lub jedno oczko w górę.
„Pan Mordu zginie, ale przed śmiercią spłodzi legion śmiertelnych potomków A ślady ich przejścia znaczyć będzie chaos...”
Post został pochwalony 0 razy
|
|